" Początki nie są usłane różami "
Wrześniowy poranek w Jokahamie przywitały złote promienie słońca , płatki wiśni skąpane w blasku słonecznym , przypominały krople soczystego soku pomarańczowego.
Jednak nie wszyscy mieszkańcy rozpoczęli rutynowy,zwyczajny dzień.
Dla licealistów trzeciego roku był to stresujący dzień, ponieważ zdawali sobie sprawę ,że to ostatni rok i czeka ich egzamin .
Stres był przytłaczający zwłaszcza dla Nanaki Onohary ,która zmieniła szkołę i nikogo nie znała.
Drogę do szkoły przebyć musiała przez tłoczne uliczki rowerem wzdłuż "Yamashita park" by dostać się do najbliższego środku transportu .Stresowała się tym czy zdąży na czas. Udało jej się jednak bez większych problemów. Odetchnęła z ulgą gdy dostrzegła pierwszych uczniów ,kierujących się w stronę szkoły. Wszyscy znali się "z widzenia" stąd pojawienie się Nanaki ,która była nową uczennicą liceum przyciągał wiele spojrzeń , co nie umknęło jej uwadze. Strasznie się tym speszyła."Będzie dobrze Nanaka ,trafiłaś bez problemu więc sobie tym bardziej poradzisz na ceremonii otwarcia.Głowa do góry "-Pomyślała by dodać sobie samej otuchy.
"To przecież naturalne że tak reagują na ciebie...". Kiedy przypięła blokadę do roweru dostrzegła chłopaka o metr 87 wzrostu a wśród niego 2 chłopaków i 3 dziewczyny. Zjawisko utożsamiała z "grupom wzajemnej adoracji" ,ale nie dało się ukryć ,że ich "łącznikiem" był wysoki -"187 cm"niebieskooki chłopak. Miał kapcie w kolorze trzecioklasistów. Słusznie spostrzegła Onohara. Przez to ,że bardzo pochłonął ją ich widok nie dostrzegła ,iż swym spojrzeniem przykuła uwagę "grona wzajemnej adoracji". Dziewczyny wyglądały na nadąsane i zniesmaczone jak ujrzały zainteresowanie Nanaki ich grupą. Z kolei Chłopcy przyglądali sie Nanace z bezinteresownością. " Łącznik "grupy najmniej przejął się zachowaniem Nanaki. " Dlaczego tak się zagapiłam i się im przyglądam ? Hmm w sumie zwyczajny ludzki odruch...chciałabym zapamiętać choć trochę twarzy by się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu." - Pomyślała Nanaka.
Nadszedł czas kiedy trzeba było się spieszyć w kierunku sali ,w której miała odbyć się ceremonia otwarcia roku szkolnego.Uroczystość była nudną powinnością uczniów. Przemawiali na niej reprezentanci szkoły , przewodniczący rady uczniowskiej, przewodniczący klas a także najmądrzejszy uczeń w szkole. Standardowo dyrektor liceum również udzielał swojej wypowiedzi . Nanaka przez poranny incydent zaczęła podchodzić co raz sceptyczniej do swojej sytuacji . "Tylko nie to :..c Nie chce znowu mieć kłopotów z rówieśnikami ,chce znaleźć przyjaciół i żyć wreszcie normalnie".
Jej kontemplacje przerwała wypowiedź najmądrzejszego ucznia w szkole a zarazem przewodniczącego rady uczniowskiej. Poznała w tej posturze pełnej pewności siebie i dystyngowanej , chłopaka o metrze 87 o hipnotyzujących , niebieskich oczach. Jego fryzura także przyciągała uwagę...Nim Onahara się zorientowała zdała sobie sprawę że myśli o "nim" w "ten" specjalny sposób .Uzmysłowiwszy to sobie zaczęła energicznie potrząsać głową,jakby chciała wyrzucić te myśli z głowy i uczucie z serca. Zaczerwieniła się nie co. Nie chciała obecnie darzyć wyższymi uczuciami nikogo a na pewno nie jednego z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Dla niej takie miłostki były żałosne i płytkie.
Dowiedziała się ,że owy sławny chłopak nazywa się Yoshi Hayashi. Chciało jej się z tego śmiać bo imię idealnie odzwierciedlało jego pozycje w szkole. Stąd jak była cisza podczas jego wypowiedzi ,dziewczyna przez chwile nie uwagi zachichotała . Cała sala się na nią spojrzała. Nanaka zaczerwieniła się strasznie ."No to teraz już po mnie." Zdruzgotana i przerażona skostniała i wyłączyła swój umysł ,nie przysłuchiwała się słowom wypowiadanym przez Yoshiego Hayashi. Trzeba jednak przyznać ,że miał bardzo piękną,męską a zarazem młodzieńczą ,pełną pasji barwę głosu. Gdy się jej słucha człowiek czuje poczucie bezpieczeństwa i darzy go szacunkiem oraz sympatią. Takiego mówcy nie można przestać słuchać... Jednak Nanaka uciekła w wir myśli i refleksji. Zagłębiona w swoich zawstydzonych i zarazem pozbawionych nadziei na lepsze jutro myślach,nie zauważyła że Yoshi patrzył na nią przez resztę wypowiedzi...Dlaczego patrzył na nią ? Zdecydowanie nigdy w jego karierze szkolnej nie zdarzyła się osoba , która przerywa mu wypowiedź i to jeszcze przed całą szkołą, w taki sposób. Stąd przykuła jego uwagę. Chciał wiedzieć jak dalej potoczy się ceremonia i czy dziewczyna się śmiała z niego ? A może z czegoś innego. Bardzo go to zaintrygowało.
Spojrzenie Yoshiego w kierunku Nanaki nie umknęło uwadze jednej z dziewczyn , z " grupy wzajemnej adoracji Yoshiego". Dziewczyna była wściekła na Nanake za to i poczuła się urażona, że jakaś nowa ,nieusłuchana ,głupia dziewczyna skupia na sobie uwagę jej ukochanego Yoshiego... Imię zakochanej dziewczyny w Yoshim brzmiało Katsumi Iise- (z jap." piękno zwycięstwa").Jak łatwo się domyśleć dziewczynie nie brakowało pewności siebie , urody,zdolności ,wiedzy ,jak i przebiegłości. Kto powiedział,że zwycięstwa odnosi się droga prawości ??? Dlaczego taki śmieszny incydent , tak wzruszył prostą licealistkę ? Odpowiedź jest prosta.... Iise była jedną z najbliższych przyjaciół Hayashiego a zarazem jego "psychofanką" o czym chłopak nie wiedział. Miłość dziewczyny do Yoshiego nie przejawiała się w "zdrowy" sposób . Mimo, że dziewczyna nigdy nie dała mu tego odczuć jej działania spowodowane miłością do niego źle się kończyły dla innych fanek chłopaka. Zwłaszcza tych natarczywych.
Katsumi idealnie zapamiętała sobie Nanakę i zdążyła już obdarzyć ją ogromną nienawiścią oraz zazdrością.
Gdy ceremonia dobiegła końca wszyscy udali się do swoich klas. Okazało się,że Yoshi jest w klasie z Nanaką. W końcu byli w klasie B drugiej najlepszej w szkole . Katsumi jeszcze bardziej się rozzłościła,ponieważ nie trafiła na liście do klasy z Hayashim. Jednak jej najlepsza przyjaciółka tam była , dzięki czemu Katsumi poczuła ulgę ,że będzie miała obserwatora ,który będzie jej donosił jak wygląda sytuacja między Yoshim a Nanaką czy innymi dziewczynami.
Wszyscy wylosowali swoje ławki. Nanaka była szczęśliwa bo jej ławka była przy oknie zaraz obok kwitnącej wiśni wraz z widokiem na miasto. "Odprężający widok "-pomyślała.
Koło niej siedziała przyjaciółka Katsumi,czego Onohara jeszcze nie była świadoma.Przyjaciółka Katsumi nazywała się Nobuko Hayakawa ( z jap."wierne dziecko").
Kiedy Nobuko zauważyła gdzie siedzi nie mogła poskromić radości. Z kolej Hayashi siedział w ostatniej ławce przy ścianie obok jednego z chłopaków ,który towarzyszył mu rano. Po odczytaniu obecności Nanaka wiedziała że owy kolega Yoshiego nazywa się Shin Kotara.( z jap. "serce,skromny,prawdziwy") Wydawał się być bardzo uprzejmy i błyskotliwy a zarazem dowcipny. Jednak dla Nanaki to nie był koniec stresujących sytuacji. W Japonii zawsze gdy pojawia się nowy uczeń w klasie , osoba ta staje na środku sali obok wychowawcy i przedstawia się innym.
- " Kochani w tym roku powitajcie ciepło nową koleżankę . Mam nadzieję ,że świetnie się będziecie dogadywać i wspólnymi siłami zdacie egzaminy i dostaniecie się do wymarzonych uczelni. Kochana przedstaw się nam. "- Nauczycielka skończyła swoją wypowiedź i uśmiechnęła się pokrzepiająco do zestresowanej Onohary ,która czuła się zażenowana , tym bardziej że chwile temu zwróciła na siebie uwagę szkoły ,podczas przemowy ucznia ,który jest z nią na nieszczęście w klasie.
-" Miło was poznać. Nazywam się Onohara Nanaka. Polecam się na przyszłość! " - Wydusiła z siebie powitanie .Klasa odpowiedziała jej ,że ją wita. Po czym dziewczyna usiadła na swoje miejsce.
Gdy rozpoczęcie roku szkolnego ostatecznie uznano za zakończone , przyszedł czas na powrót do domu. Nanaka czuła się beznadziejnie. Wiedziała że się skompromitowała i to nie tylko przed klasą ,nauczycielami ,ale szkołą ,CAŁĄ! " To był tragiczny początek" stwierdziła. Gdy odłączyła blokadę od roweru spostrzegła,że na jej siedzonku coś się znajduje.. wyglądało jak wysypany pył od kredy."Kto to rozsypał ? Co chciał przez to uzyskać?W sumie nie ważne nie ma to jak zrobić kawał nowej,która jest nieokrzesana "-Dobijała się w myślach.
Kiedy wyruszyła w drogę zauważyła że rower jest cięższy niż wcześniej i trudniej się pedałuje...doszła do wniosku że musiało jej uciec powietrze z opony... "Najgorszy dzień w moim życiu :..c Dlaczego to mnie spotkało ? Co ja komuś zrobiłam ? :/ " Gnębiła ją chmara myśli,z których jedne były bardziej pesymistyczne od drugich ... "Czemu ponownie nie zostałam zaakceptowana przez rówieśników? Dlaczego mam dziś takiego pecha?"-Nagle usłyszała trzask . Przypominał odgłos pękniętej opony. Nim się zorientowała straciła kontrolę nad kierownicą i z mocnym impetem uderzyła w drabinki oddzielające chodnik od morza...Na morzu stał przycumowany statek blisko drabinek.Rower przez uderzenie przechylił się bardzo mocno do przodu w stronę statku,przez co Nanaka wyskoczyła z impetem do przodu ,przeskakując drabinki .Ostatecznie złapała się ledwo dzioba statku,który na szczęście był blisko przycumowany,niemalże przy drabinkach.Jednak zaczęła się jej zsuwać ręka. Desperacko próbując się utrzymać mocno przyległa ciałem do statku i obejmowała kadłub jak tylko mogła by powstrzymać upadek. Przycisnęła tak mocno twarz do statku i ręce ,że poraniła policzki i skórę na ramionach tak, że zaczęła spływać krew. Nim się obejrzała upadła. Poturbowana i zszokowana słyszała gdzieś w oddali czyjeś krzyki i bieg za plecami.Niestety podczas upadku zaczęła pomału tracić przytomność i nie była w stanie wydać ani jednego stłumionego krzyku...
Tom 1
Koniec rozdziału 1
Jednak nie wszyscy mieszkańcy rozpoczęli rutynowy,zwyczajny dzień.
Dla licealistów trzeciego roku był to stresujący dzień, ponieważ zdawali sobie sprawę ,że to ostatni rok i czeka ich egzamin .
Stres był przytłaczający zwłaszcza dla Nanaki Onohary ,która zmieniła szkołę i nikogo nie znała.
Drogę do szkoły przebyć musiała przez tłoczne uliczki rowerem wzdłuż "Yamashita park" by dostać się do najbliższego środku transportu .Stresowała się tym czy zdąży na czas. Udało jej się jednak bez większych problemów. Odetchnęła z ulgą gdy dostrzegła pierwszych uczniów ,kierujących się w stronę szkoły. Wszyscy znali się "z widzenia" stąd pojawienie się Nanaki ,która była nową uczennicą liceum przyciągał wiele spojrzeń , co nie umknęło jej uwadze. Strasznie się tym speszyła."Będzie dobrze Nanaka ,trafiłaś bez problemu więc sobie tym bardziej poradzisz na ceremonii otwarcia.Głowa do góry "-Pomyślała by dodać sobie samej otuchy.
"To przecież naturalne że tak reagują na ciebie...". Kiedy przypięła blokadę do roweru dostrzegła chłopaka o metr 87 wzrostu a wśród niego 2 chłopaków i 3 dziewczyny. Zjawisko utożsamiała z "grupom wzajemnej adoracji" ,ale nie dało się ukryć ,że ich "łącznikiem" był wysoki -"187 cm"niebieskooki chłopak. Miał kapcie w kolorze trzecioklasistów. Słusznie spostrzegła Onohara. Przez to ,że bardzo pochłonął ją ich widok nie dostrzegła ,iż swym spojrzeniem przykuła uwagę "grona wzajemnej adoracji". Dziewczyny wyglądały na nadąsane i zniesmaczone jak ujrzały zainteresowanie Nanaki ich grupą. Z kolei Chłopcy przyglądali sie Nanace z bezinteresownością. " Łącznik "grupy najmniej przejął się zachowaniem Nanaki. " Dlaczego tak się zagapiłam i się im przyglądam ? Hmm w sumie zwyczajny ludzki odruch...chciałabym zapamiętać choć trochę twarzy by się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu." - Pomyślała Nanaka.
Nadszedł czas kiedy trzeba było się spieszyć w kierunku sali ,w której miała odbyć się ceremonia otwarcia roku szkolnego.Uroczystość była nudną powinnością uczniów. Przemawiali na niej reprezentanci szkoły , przewodniczący rady uczniowskiej, przewodniczący klas a także najmądrzejszy uczeń w szkole. Standardowo dyrektor liceum również udzielał swojej wypowiedzi . Nanaka przez poranny incydent zaczęła podchodzić co raz sceptyczniej do swojej sytuacji . "Tylko nie to :..c Nie chce znowu mieć kłopotów z rówieśnikami ,chce znaleźć przyjaciół i żyć wreszcie normalnie".
Jej kontemplacje przerwała wypowiedź najmądrzejszego ucznia w szkole a zarazem przewodniczącego rady uczniowskiej. Poznała w tej posturze pełnej pewności siebie i dystyngowanej , chłopaka o metrze 87 o hipnotyzujących , niebieskich oczach. Jego fryzura także przyciągała uwagę...Nim Onahara się zorientowała zdała sobie sprawę że myśli o "nim" w "ten" specjalny sposób .Uzmysłowiwszy to sobie zaczęła energicznie potrząsać głową,jakby chciała wyrzucić te myśli z głowy i uczucie z serca. Zaczerwieniła się nie co. Nie chciała obecnie darzyć wyższymi uczuciami nikogo a na pewno nie jednego z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Dla niej takie miłostki były żałosne i płytkie.
Dowiedziała się ,że owy sławny chłopak nazywa się Yoshi Hayashi. Chciało jej się z tego śmiać bo imię idealnie odzwierciedlało jego pozycje w szkole. Stąd jak była cisza podczas jego wypowiedzi ,dziewczyna przez chwile nie uwagi zachichotała . Cała sala się na nią spojrzała. Nanaka zaczerwieniła się strasznie ."No to teraz już po mnie." Zdruzgotana i przerażona skostniała i wyłączyła swój umysł ,nie przysłuchiwała się słowom wypowiadanym przez Yoshiego Hayashi. Trzeba jednak przyznać ,że miał bardzo piękną,męską a zarazem młodzieńczą ,pełną pasji barwę głosu. Gdy się jej słucha człowiek czuje poczucie bezpieczeństwa i darzy go szacunkiem oraz sympatią. Takiego mówcy nie można przestać słuchać... Jednak Nanaka uciekła w wir myśli i refleksji. Zagłębiona w swoich zawstydzonych i zarazem pozbawionych nadziei na lepsze jutro myślach,nie zauważyła że Yoshi patrzył na nią przez resztę wypowiedzi...Dlaczego patrzył na nią ? Zdecydowanie nigdy w jego karierze szkolnej nie zdarzyła się osoba , która przerywa mu wypowiedź i to jeszcze przed całą szkołą, w taki sposób. Stąd przykuła jego uwagę. Chciał wiedzieć jak dalej potoczy się ceremonia i czy dziewczyna się śmiała z niego ? A może z czegoś innego. Bardzo go to zaintrygowało.
Spojrzenie Yoshiego w kierunku Nanaki nie umknęło uwadze jednej z dziewczyn , z " grupy wzajemnej adoracji Yoshiego". Dziewczyna była wściekła na Nanake za to i poczuła się urażona, że jakaś nowa ,nieusłuchana ,głupia dziewczyna skupia na sobie uwagę jej ukochanego Yoshiego... Imię zakochanej dziewczyny w Yoshim brzmiało Katsumi Iise- (z jap." piękno zwycięstwa").Jak łatwo się domyśleć dziewczynie nie brakowało pewności siebie , urody,zdolności ,wiedzy ,jak i przebiegłości. Kto powiedział,że zwycięstwa odnosi się droga prawości ??? Dlaczego taki śmieszny incydent , tak wzruszył prostą licealistkę ? Odpowiedź jest prosta.... Iise była jedną z najbliższych przyjaciół Hayashiego a zarazem jego "psychofanką" o czym chłopak nie wiedział. Miłość dziewczyny do Yoshiego nie przejawiała się w "zdrowy" sposób . Mimo, że dziewczyna nigdy nie dała mu tego odczuć jej działania spowodowane miłością do niego źle się kończyły dla innych fanek chłopaka. Zwłaszcza tych natarczywych.
Katsumi idealnie zapamiętała sobie Nanakę i zdążyła już obdarzyć ją ogromną nienawiścią oraz zazdrością.
Gdy ceremonia dobiegła końca wszyscy udali się do swoich klas. Okazało się,że Yoshi jest w klasie z Nanaką. W końcu byli w klasie B drugiej najlepszej w szkole . Katsumi jeszcze bardziej się rozzłościła,ponieważ nie trafiła na liście do klasy z Hayashim. Jednak jej najlepsza przyjaciółka tam była , dzięki czemu Katsumi poczuła ulgę ,że będzie miała obserwatora ,który będzie jej donosił jak wygląda sytuacja między Yoshim a Nanaką czy innymi dziewczynami.
Wszyscy wylosowali swoje ławki. Nanaka była szczęśliwa bo jej ławka była przy oknie zaraz obok kwitnącej wiśni wraz z widokiem na miasto. "Odprężający widok "-pomyślała.
Koło niej siedziała przyjaciółka Katsumi,czego Onohara jeszcze nie była świadoma.Przyjaciółka Katsumi nazywała się Nobuko Hayakawa ( z jap."wierne dziecko").
Kiedy Nobuko zauważyła gdzie siedzi nie mogła poskromić radości. Z kolej Hayashi siedział w ostatniej ławce przy ścianie obok jednego z chłopaków ,który towarzyszył mu rano. Po odczytaniu obecności Nanaka wiedziała że owy kolega Yoshiego nazywa się Shin Kotara.( z jap. "serce,skromny,prawdziwy") Wydawał się być bardzo uprzejmy i błyskotliwy a zarazem dowcipny. Jednak dla Nanaki to nie był koniec stresujących sytuacji. W Japonii zawsze gdy pojawia się nowy uczeń w klasie , osoba ta staje na środku sali obok wychowawcy i przedstawia się innym.
- " Kochani w tym roku powitajcie ciepło nową koleżankę . Mam nadzieję ,że świetnie się będziecie dogadywać i wspólnymi siłami zdacie egzaminy i dostaniecie się do wymarzonych uczelni. Kochana przedstaw się nam. "- Nauczycielka skończyła swoją wypowiedź i uśmiechnęła się pokrzepiająco do zestresowanej Onohary ,która czuła się zażenowana , tym bardziej że chwile temu zwróciła na siebie uwagę szkoły ,podczas przemowy ucznia ,który jest z nią na nieszczęście w klasie.
-" Miło was poznać. Nazywam się Onohara Nanaka. Polecam się na przyszłość! " - Wydusiła z siebie powitanie .Klasa odpowiedziała jej ,że ją wita. Po czym dziewczyna usiadła na swoje miejsce.
Gdy rozpoczęcie roku szkolnego ostatecznie uznano za zakończone , przyszedł czas na powrót do domu. Nanaka czuła się beznadziejnie. Wiedziała że się skompromitowała i to nie tylko przed klasą ,nauczycielami ,ale szkołą ,CAŁĄ! " To był tragiczny początek" stwierdziła. Gdy odłączyła blokadę od roweru spostrzegła,że na jej siedzonku coś się znajduje.. wyglądało jak wysypany pył od kredy."Kto to rozsypał ? Co chciał przez to uzyskać?W sumie nie ważne nie ma to jak zrobić kawał nowej,która jest nieokrzesana "-Dobijała się w myślach.
Kiedy wyruszyła w drogę zauważyła że rower jest cięższy niż wcześniej i trudniej się pedałuje...doszła do wniosku że musiało jej uciec powietrze z opony... "Najgorszy dzień w moim życiu :..c Dlaczego to mnie spotkało ? Co ja komuś zrobiłam ? :/ " Gnębiła ją chmara myśli,z których jedne były bardziej pesymistyczne od drugich ... "Czemu ponownie nie zostałam zaakceptowana przez rówieśników? Dlaczego mam dziś takiego pecha?"-Nagle usłyszała trzask . Przypominał odgłos pękniętej opony. Nim się zorientowała straciła kontrolę nad kierownicą i z mocnym impetem uderzyła w drabinki oddzielające chodnik od morza...Na morzu stał przycumowany statek blisko drabinek.Rower przez uderzenie przechylił się bardzo mocno do przodu w stronę statku,przez co Nanaka wyskoczyła z impetem do przodu ,przeskakując drabinki .Ostatecznie złapała się ledwo dzioba statku,który na szczęście był blisko przycumowany,niemalże przy drabinkach.Jednak zaczęła się jej zsuwać ręka. Desperacko próbując się utrzymać mocno przyległa ciałem do statku i obejmowała kadłub jak tylko mogła by powstrzymać upadek. Przycisnęła tak mocno twarz do statku i ręce ,że poraniła policzki i skórę na ramionach tak, że zaczęła spływać krew. Nim się obejrzała upadła. Poturbowana i zszokowana słyszała gdzieś w oddali czyjeś krzyki i bieg za plecami.Niestety podczas upadku zaczęła pomału tracić przytomność i nie była w stanie wydać ani jednego stłumionego krzyku...
Tom 1
Koniec rozdziału 1


4 komentarze:
Witajcie kochani ! :*
Tak pobiłam samą siebie napisałam od razu na drugi dzień po dodaniu nowych postów i okładki już 1 opowiadanie ,mimo że zakładałam że zacznę tworzyć po pracy to jest w lipcu :) A jednak zebrałam się w sobie i utworzyłam początek historii Nanaki i Yoshiego. Wiem ,że mistrzostwo świata i super akcja to nie jest .Są ciekawsze historie a z pewnością mają bardziej wciągający początek. Jednak nie będę ukrywać że dzisiejszy rozdział,mimo uprzednio wymyślonego zarysu całej historii napisałam spontanicznie i nie specjalnie przemyślanie. Pisałam go an bieżąco..Jak widać dużo nowych postaci doszło ^^ Z narysowaniem ich bd spory problem...w sumie z czasem dodania ich..teraz bd musiała typowo czekać na wypłatę po stażu by móc kupić tablet..Wybaczcie :/ Ale dzięki temu sami możecie sobie ich wyobrazić i sami mi powiedzieć czy trafiliście z wyglądem tych pobocznych bohaterów,których poznajecie,czy też raczej o nich słyszycie w 1 rozdziale...Wybaczcie za tak nudny początek i za chamskie potraktowanie Nanaki..Jednak przygotujcie się na więcej ..Ponieważ to opowiadanie podchodzi pod drame,niczym Clannad czy Kanon ;) Mam nadzieje ,że odniesiecie dobre wrażenie po 1 rozdziale :) Wszelkie obiekcje bądź pomysły śmiało piszcie ^^ Dziękuję tym którzy czytają mojego bloga :* !
Kochani przepraszam,ale musiałam zmienić opowiadanie ...za dużo błędów językowych i nie podobały mi się jednak niektóre opisy i refleksje..
Mam nadzieje że teraz będzie lepiej się czytało :)
świetne opowiadanie Nanaka :) bardzo chętnie przeczytam dalszy ciąg
Dziękuję za uznanie <3 Postaram się pisać więcej wątków usłanych akcją :D
Prześlij komentarz